Ciekawostki Produkty

Conchiglie, czyli muszelki jedyne w swoim rodzaju

Conchiglie

Czy makaron może być źródłem pesymizmu, lenistwa i sceptycyzmu? Czy można zjeść salami w kawie z wodą kolońską? O bardzo dziwnych mandatach, które można dostać we Włoszech i o kolejnym kulinarnym świrze z Półwyspu Apenińskiego – tym razem zakręconym trochę mniej pozytywnie, a wszystko to przy okazji przedstawiania makaronu conchiglie.

Muszelki Conchiglie

Conchiglie to popularne muszelki, które występują w trzech głównych rozmiarach – mamy wersję mniejszą, czyli conchigliette oraz wersję jumbo, czyli conchiglioni. Często karbowane na zewnątrz i gładkie w środku, a czasem takie, które są artystycznym dziełem sztuki, ręcznie robione i barwione, do złudzenia przypominające prawdziwe, morskie muszle (z tym, że tych ostatnich to raczej w masowej sprzedaży nie znajdziemy).

Conchiglie nie mają zbyt długiej historii, ale na pewno obecne są we Włoszech od ponad stu lat. Wspomina o nich Artusi w swojej książce wydanej pod koniec XIX wieku, a jakieś dwadzieścia lat później inna dość znana postać – Filippo Marinetti – poeta i lider awangardowego ruchu futurystów, a przy rym zagorzały przeciwnik makaronu wszelkiej postaci.

Futuryści byli przeciwnikami przeszłości i krytykowali wszystko co tradycyjne. Hołdowali za to wszystkiemu co nowoczesne i związane z rozwojem przemysłowym, na piedestale stawiając samochody, kolej i samoloty. Wypowiedzieli też otwartą wojnę makaronowi, a sam Marinetti twierdził, że należy raz na zawsze zaprzestać jego spożywania, jako potrawy przestarzałej, skończonej i beznadziejnie nienowoczesnej. Uważał makaron za coś ciężkiego i obrzydliwego, a na dodatek wywołującego u ludzi postawy sceptyczne, leniwe i pesymistyczne. Co ciekawe idea ta w pewnym momencie zyskała poparcie samego Mussoliniego, ale jakoś nie za bardzo spodobała się samym Włochom.

Ku zaskoczeniu wszystkich, w pewnym momencie pojawiło się w mediach zdjęcie, na którym Marinetti zajadał ze smakiem spaghetti i to wydarzenie w zasadzie zakończyło ruch anty-makaronowy na Półwyspie Apenińskim.

Jedną z ostatnich prób przebicia się z kuchnią futurystyczną było otwarcie restauracji Holy Palate w Turynie w roku 1931. Podawano w niej dania, które można określić jako ciekawe, intrygujące, szokujące, ale z pewnością nie jako smaczne. W menu znalazło się na przykład danie „Totalrice”, czyli ryż z winem i piwem. To jeszcze jako tako można zaakceptować i pewnie mogłoby mieć potencjał, ale już na przykład danie „The Excited Pig” było raczej niejadalne, było to bowiem salami w kawie z aromatem wody kolońskiej. Jeśli jednak ktoś byłby zainteresowany kuchnią futurystyczną, to całkiem sporo podobnych potraw zostało w tamtym czasie zebranych w książce „La Cucina futuristica”.

Muszelki Conchiglie

Innym odjechanym pomysłem Filippo Marinettiego było wybudowanie we Włoszech nowoczesnego, industrialnego miasta. Ten pomysł nie byłby nawet taki kontrowersyjny, gdyby nie zakładał, że ma ono powstać w Wenecji, po uprzednim wyburzeniu miasta i zalaniu betonem bezsensownych kanałów. Na szczęście futuryści się nie przebili i dzięki temu cały czas, na całym świecie, możemy zajadać się wspaniałym włoskim makaronem, a co więcej ciągle możemy napić się wina i zjeść kolację w Wenecji nad jednym z urokliwych kanałów.

A jeśli chodzi o same muszelki we Włoszech, to jeśli kiedyś przyjdzie Wam do głowy zebrać sobie kilka sztuk i przywieźć jako pamiątkę z wakacji, to strzeżcie się! Są w Italii takie miejsca, gdzie można za to dostać karę nawet 250 EUR, podobnie zresztą jak za wywrotową działalność, polegającą na budowaniu zamków z piasku. Co ciekawe nie są to najdziwniejsze zakazy, jakie można spotkać w różnych zakątkach Półwyspu Apenińskiego – można bowiem na przykład dostać mandat za noszenie zbyt głośnych sandałów, za karmienie gołębi i kotów albo za zbieranie grzybów.

In pasta veritas.

Możesz również polubić…